Wyprawa odbyła się tydzień po weekendzie majowym czyli w dniach 7-15 maja.
Dzięki zmianie terminu uniknęliśmy korków na autostradzie i trafiliśmy na bezwietrzną pogodę na morzu. Podwodnym Visem zaszczepiłem się 3 lata temu, podczas safari w Egipcie. Bartek Słaboń tak pięknie opowiadał że musiałem pojechać i zobaczyć na własne oczy te cuda 😉 Nikt z uczestników wyprawy nie był wczesniej na Visie. Zaczynamy
Dzień 1 – Przejazd
Spotykamy się w piatek około godziny 23.00 u mnie w domu. Na miejsce zbiórki przyjeżdża ekipa z różnych regionów kraju. Kasia, Lenin, Jeżyna – Warszawa, Grzegorz – Mazury, Leon, Adam – Świdnik, w Lublinie dołącza Magda-Lublin i Mariusz- Puławy. Międzynarodowo 😉
Wybieramy trasę przez Słowację, Węgry, Chorwację do Splitu. Tu o 18.30 odpływa prom linii Jadrolina na wyspę Vis.
Na przystani w Splicie jesteśmy po godzinie 15.00 i mamy czas na obiad w lokalnej restauracji i krótkie zwiedzanie Pałacu Dokliecjana.
Trasa dość męcząca i nie wyobrażam sobie przejazdu jednym kierowcą. Mariusz mnie wspomógł. Dziękuję. Dobry kierowca i kolega. O podniebienia podczas podrózy jak zawsze zadbała Magda. Jej pozytywna energia udzielała się wszystkim. Z ciekawostek cena paliwa na Wegrzech jest bardzo niska w porównaniu do innych krajów. Wychodziło 6 zł/litr, w Chorwacji 8,5 zł/litr. Na stacjach węgierskich obowiazywał limit paliwa 20 litrów/ tankowanie. Na szczęście niektóre stacje nie przestrzegały tego i nie musieliśmy się zatrzymywać co 200 kilometrów. Split – piekne miasto, Pałac wywarł niesamowite wrażenie, zal , że byliśmy tam tylko godzinę.
Prom dopłynął , około godz. 22.00. Jeszcze chwila i jestesmy w hotelu Issa. Hotel po remoncie, ale czuć “komunę ” na każdym kroku. Nie ma co narzekać, było czysto, posiłki OK, i w dobrej przedsezonowej cenie. Baza nurkowa na miejscu, więc idealnie. Idziemy spać po długiej podrózy
Dzień 2 – baza Nautici, pierwsze nurkowania, zwiedzanie miasta.
Po śniadaniu schodzimy na dół, na zewnątrz hotelu do bazy Krakowskiej Nautici , z którą będziemy mieli przyjemność nurkować przez 5 dni. W bazie kilka pomieszczeń, zaczynając od lewej: toalety, biuro, magazyn, holl, sprężarkownia, pomieszczenie na sprzęt, pomieszczenie dla załogi, reb room, hamaki, widok na morze;-) Na miejscu uroczyste powitanie przez Piotra Stósa – właściciela Nautici i znanego fotografa. Przedstawienie załogi – Kudeł-manager , Rysio-blender , Mariusz-instruktor, przewodnik. Atmosfera rodzinna.
Po powitaniu rozpakowujemy i klarujemy sprzęt, ładujemy to wszystko na pakę auta i ruszamy do oddalonego o 200 metrów portu. Część ekipy pieszo, reszta w samochodzie. W porcie czeka kapitan, wsiadamy na łódkę i przed nami pierwsza miejscówka.
Nurkowanie 1 – Host, 30 minut, 21 metrów
Po 20 minut dopływamy i jesteśmy przy miejscu zwanym Host. W okolicy wyspy Host zatonęły dwie drewniane rzymskie jednostki z II w. p.n.e. Na dnie pozostały ich ładunki w postaci skorup amfor – glinianych naczyń do przechowywania i transportu między innymi wina i oliwy. Łódź cumuje w miejscu, gdzie dno znajduje się na głębokości około 6 m. Najpłytsze skupisko mieści się na głębokości około 9 m, kolejne zaczyna się na 13 m i ciągnie do 27 m. Stanowią je bardzo zwarcie przylegające do siebie kawałki skorup, wśród których widać szyje i imadła (ucha).
Zamiast typowego check dive przy bazie wynegocjowałem to wypłynięcie. W Naszym 8 osobowym składzie było 3 instruktorów, 3 nurków Extendend Range, i 2 nurków Deep. Nie było sensu taplać się przy brzegu, choc część ekipy musiała dołożyć balastu lub odpowiednio go ułożyć. Miejscówka jak na pierwszy raz OK, amfor jest mnóstwo, zobaczcie na fotkach Krzysztofa Jeżyny.
W przerwie powierzchniowej kapitan zabrał nas do bunkra na łodzie patrolowe. Niesamowity widok, i nietypowy.
Nurkowanie 2 – Volići, 44 minuty, 32 metry (Gorgonie)
Pływanie przy dwóch małych wysepkach. Punktem charakterystycznym tego miejsca są duże czerwone gorgonie poniżej 20 metra głębokości i często występujący prąd pomiędzy wyspami.
Po nurkowaniach wracamy do bazy klarujemy sprzęt i idziemy zwiedzać wyspę VIS.
Vis to najdalej wysunięta w morze zamieszkała wyspa Chorwacji. Na wyspę można dostać się jedynie promem ze Splitu. Dzięki swojej lokalizacji – praktycznie na środku Morza Adriatyckiego – oraz urwistym, skalistym zboczom wyspa Vis jest doskonałym miejscem do nurkowania rekreacyjnego i technicznego.
To miejsce unikalne, także dzięki temu, że do 1991 roku ten rejon był strefą wojskową, całkowicie zamkniętą dla ruchu turystycznego.
Sama wyspa jest niewielka, ma raptem 89,72 km² , długość 17 km, szerokość do 8 km – obszar możliwy do pokonania na rowerze w ciągu jednego dnia. Natomiast niezwykle rozwinięta linia brzegowa, obejmująca aż 85 km, tworzy fenomenalne i bogate miejsca nurkowe.
Wieczorem w bazie ćwiczylismy na sucho sposoby poruszania się. Nauka została wykorzystana w praktyce podczas kolejnych nurkowań.
Dzień 3 – ekipa się zgrywa pod wodą i wreszcie …wraki i głębokości.
Pobudka tradycyjnie o godzinie 8.00 (mężczyżni), śniadanie, baza, gotowość do wyjazdu do portu godz.9.00. płyniemy na pozycję, dziś trochę dalej, około godziny. Łódka przyjemna, jest nawet kibelek.
Nurkowanie 3 – Wrak Brioni, 40 minut, 50 metrów
Brioni-Pasażersko-towarowy statek parowy wybudowany na początku XX wieku. Pływał pomiędzy Splitem a Albanią. W 1930 roku zatonął w wyniku błędu nawigacyjnego. Jest jednym z najlepiej zachowanych wraków. Spoczywa na lewej burcie, część poszycia pokładu wypadło umożliwiając częściową penetrację. Potężny labirynt korytarzy i pomieszczeń. Otoczenie wraku bogate jest w różnego rodzaju sprzęty i urządzenia. Majestatyczny dziób z kluzą kotwiczną stanowi najczęstszy motyw zdjęć z tego wraku.
Doskonałe miejsce nurkowe dla początkujących nurków technicznych, prawdziwy plac zabaw dla doświadczonych nurków technicznych i wrakowych.Brioni leży na lewej burcie, rufą zwrócony do wybrzeża. W najpłytszym miejscu na wraku można znaleźć głębokość 38 m, w najgłębszym miejscu 65 m. Jednostka ma ponad 68 m długości, a podczas nurkowania rekreacyjnego można zobaczyć nie więcej niż jedną trzecią wraku.
Zanurzenie przy linie opustowej. Widocznośc kiepska jak na Chorwację 5 metrów, temperatura wody 15 stopni. Wszyscy mamy suche skafandry, konfiguracje Sidemount, twinsety lub butle 15 litrowe i stage z Nx50. Zespoły 1. Mariusz, Lenin, Kasia 2. Leon, Magda, Adam 3. Mariusz, Krzysiek, Grzecho – i tak już zostało do końca. Po zanurzeniu płyniemy nad prawą burtą, Magda poniżej, w galeryjkach, które prezentują sie znakomicie. Dołączamy do niej, chwila razem, ale tu jest 50 metrów.Wynurzamy się na burtę i wracamy, dekompresja Nas wygania 😉 Po drodze jeszcze na chwilę do śruby i wynurzamy się. Przy dobrej widoczności musi być extra !
Nurkowanie 4 – Bili Bok, 51 minut, 18 metrów
Mimo licznych zalet części wynurzonej, najpiękniejsze fragmenty Bili Bok skrywa pod wodą, a bliskość popularnej plaży daje nurkom możliwość wykonania nurkowania w tym miejscu zarówno z łodzi, jak i z brzegu. Od powierzchni do głębokości 10 m schodzi wolno opadający stok, który u podnóża przekształca się w pionową ścianę ciągnącą się do głębokości 20 m. I to właśnie ta niewysoka ściana jest miejscem ocenianym jako jedno z najciekawszych na Visie. Na dystansie, którego pokonanie zajmuje około 30 minut spokojnego płynięcia znajduje się 5 kawern i jeden niewielki tunel. Kawerny są różnych rozmiarów – te, do których dopływa się na początku nurkowania wymagają wpływania pojedynczo, a pod koniec z kolei znajduje się kawerna ze względu na rozmiary nazywana katedrą.
Po skoku z łodzi dopływamy po powierzchni do ściany i zanurzamy się. Kilka dużych Cavern, rewelacyjne nurkowanie w dziurach 😉 Czasami było ciasno.
Po nurkowaniu odczepiamy line od bojki, kapitan siada za sterami, przekręca kluczyk i… unosi się dym z komory silnika. Podnosimy klapę , wszystko zadymione, awaria elektryki. Dziś tą łódka nie popłyniemy. Czekamy na pomoc. Po godzinie przypływa kuter rybacki i holuje nas do pobliskiej miejscowości. Tu czekaja dwa auta Nautici. Przepakowujemy sprzęt i wracamy do bazy podziwiając piękne widoki powierzchniowe. Ciekawe urozmaicenie nurkowań.
Dzień 4 – Bombowiec B-24
Nurkowanie 5 – Bombowiec B-24, 43 minuty, 41 metrów
Wrak samolotu B24 Liberator Tulsamerican spoczywa na dnie Adriatyku w pobliżu wysepki Veli Paržanj, położonej na południowy wschód od wyspy Vis. W pobliżu kadłuba znajduje się blok betonowy, do którego prowadzi lina opustowa. Kadłub zalega na głębokości 40 m. Najpłytsze miejsce leżącej do góry nogami części wraku to koło wysuniętego podwozia znajdujące się na głębokości 37 m. Nurkowanie bezdekompresyjne odbywa się jedynie przy kadłubie ze skrzydłami o rozpiętości 33 m. Nurkowie techniczni mogą się udać również do ogona wraku, zalegającego na głębokości 52 m w odległości około 100 m od kadłuba. Eksploracja całego wraku jest jednak możliwa jedynie w spokojnych warunkach – ze względu na znaczne oddalenie od lądu w miejscu tym często występują silne prądy.
Zanurzenie przy linie, przy okazji ćwiczymy zanurzanie w formacji trójkąt. Zespół ma być w całości. Na 20 metrach odbijamy na azymut. Dopłynięcie po minucie. Oglądamy część główną- kadłub z silnikami. Podziwiam śmigło, patrzę na całość kadłuba, ekscytuję się chwilą …nagle widzę energiczne ruchy strumieniem światła… myślę, brak gazu u kogoś..to Adam zobaczył ślimaka 🙂
Nurkowanie 6 – Greben 50 minut, 28 metrów
Nurkowanie dryftowe można rozpocząć na przykład przy znajdującej się na głębokości 6 m jaskini z dwoma wejściami, potężnym filarem i wąskim przejściem po środku, prowadzącym do pokaźnych rozmiarów komnaty. Po wyjściu z jaskini pływa się wśród ogromnych głazów. Po podniesieniu się poziomu Morza Śródziemnego, w czasach powstawania wybrzeża dalmatyńskiego, osady spajające poszczególne głazy w całość zostały wymyte, co stworzyło przepiękny system korytarzy, wąwozów i tuneli dla dzisiaj poruszających się w tym miejscu nurków. Warto zaglądać pod głazy – zwracać uwagę na części, na które nie pada światło słoneczne, gdyż tam rozwijają się podobne organizmy, jakie występują na ścianach i sufitach jaskiń. To tu możemy zobaczyć najwięcej kolorów – żyją tu chociażby czerwone, żółte i niebieskie gąbki o nieregularnych kształtach, w efekcie czego głazy wyglądają jakby ktoś niedbale ochlapał je farbą.
W miejscu tym spotyka się bardzo dużo zwierząt. Oprócz licznych organizmów bentosowych jak związane z podłożem skorpeny i mureny, warto przyjrzeć się temu, co pływa wokół i nad nurkami. Ogromne ławice sardeli często aż zasłaniają światło słoneczne. Podobne bogactwo fauny występuje w południowej części wyspy Greben, gdzie można odbyć zupełnie inne nurkowanie. A w zasadzie nie jedno nurkowanie. Tu łódka najczęściej zostaje zakotwiczona na płyciźnie ciągnącej się między wyspą Greben a kolejnym wystającym nad powierzchnię wody ostańcem skalnym. Nurkowanie można wykonać przy malowniczym kanionie lub pionowo opadającej do głębokości 45 m ścianie, przy której regularnie widuje się rzadko spotykane rozgwiazdy, tak zwane cookie sea stars.
Nurkowanie pomiędzy kamieniami, dużo grot, miejscówka przypominała mi Azzure Window, oczywiście to pod wodą na Gozo, jednak w mniejszej skali oczywiście. W twinsetach czasami było ciasno.
Wieczorem 5 osób poszło na nurkowanie nocne przy bazie. Było kilka stworzeń, pięknie to złapal Krysztof. Pozostała część ekipy kibicowała dzielnie na powierzchni.
Dzień 5 – dwa wraki
Nurkowanie 7 – Wrak Vassillious 49 minut, 41 metrów
Nurkowanie na wraku Vassiliosa to nie lada gratka dla zaawansowanych nurków. Wrak jest jednym z najwiekszych w Adriatyku. Nurkowanie odbywa się z łodzi przycumowanej do liny opustowej schodzącej do łańcucha kotwicznego, prowadzącego wprost do dziobu Vassiliosa. Wrak leży na lewej burcie. Sterburta w części dziobowej rozpoczyna się na głębokości 22 m. Płynąc w kierunku rufy, widzi się wyraźnie, że leży on pod skosem – śruba znajduje się na głębokości 45 m, a w najgłębszym miejscu lewa burta dotyka dna na głębokości 55 m
Dopłynęliśmy jak w opisie powyżej . Nasza trójka do śruby, kolejny zespół pod srubę na 50 m. Deco im wyszlo z 25 minut, więc trochę poczekaliśmy na łodzi.
Nurkowanie 8 – Wrak Teti 39 minut, 33 metry
Nurkowanie na wraku statku Teti jest dostępne dla nurków na wszystkich poziomach wyszkolenia. Wrak 72-metrowej jednostki rozpoczyna się już na głębokości 10 m, a maksymalna głebokość wynosi 34 m. Część położona płycej jest bardziej zniszczona ze względu na długotrwałe rozbijanie się o skały. Głębiej wrak jest zdecydowanie lepiej zachowany. Jego flagowym elementem jest znajdujące się na rufie porośnięte żółtymi i fioletowymi gąbkami zapasowe koło sterowe – miejsce, z którego pochodzi prawdopodobnie najwięcej nurkowych zdjęć z okolic wyspy Vis.
Bardzo lajtowe nurkowanie. Wrak nieduży i jego główną atrakcją jest koło sterowe przy którym zrobilismy wspólne zdjęcie.
Dzień 6
Nurkowanie 9 – wrak Fortunal, 51 minut, 46 metrów
Fortunal leży na piaszczystym dnie na głębokości mniej więcej 52 m. Stosunkowo młody wrak jest lekko przekrzywiony na lewą burtę, a najwyższy jest punkt znajduje się na głębokości 37 m p.p.m. Ze względu na krótki czas zalegania drewniana konstrukcja nie uległa jeszcze silnym zniszczeniom i wyłaniający się z błękitu Fortunal przypomina statek w butelce. Mimo że głęboko położony, wrak z powodzeniem może być prawie w całości oglądany przez nurków rekreacyjnych, co z kolei wynika z jego rozmiarów – długość kutra to niespełna 20 m. Nurkowanie w tym miejscu rozpoczyna się nad wrakiem, a po jego obejrzeniu jest kontynuowane wzdłuż ściany, by skończyć się w spokojnej zatoce, w której mogą kotwiczyć łodzie nurkowe. Pod koniec nurkowania na głębokości 6 m. można dodatkowo odwiedzić długą, wąską, ciemną jaskinię, w której przed światłem dziennym ukrywają się widlaki różowe.
Wraczek nie wyglada juz tak pięknie jak na fotce powyzej. Górna część pokładu z nadbudówką została zerwana przez sztorm i leży obok. Nurkowanie dość glębokie , ale fajne, jest tu klimat. W drodze powrotnej przepłynięcie z wysyceniem do zatoki. Pod koniec nurkowania ciekawa jaskinia na 6 metrach. Wynurzenie w pieknej zatoczce.
Nurkowanie 10 – Nova Posta, 46 minut, 29 metrów
Nurkowanie przy Novej Pošcie rozpoczyna się w spokojnej zatoce, w której łódź zostaje zakotwiczona. Nurkowie na początku płyną niewielkim kanionem na głębokości około 2-3 m, by dopłynąć do pierwszego tunelu, którego wejście znajduje się tuż po powierzchnią wody, a wyjście jest na głębokości około 6 m. Następnie znajdują się w charakterystycznym basenie, z trzech stron otoczonym skałami sięgającymi co najmniej powierzchni wody. W tym miejscu bardzo często spotyka się ośmiornice i inne mięczaki – ślimaki nagoskrzelne. Zdarza się również widywać bardzo rzadko występujące ślimaki posiadające muszle – z gatunku róg Trytona. Stąd można wypłynąć pod okazałą formacją skalną przypominającą łuk, by po stopniowo schodzącym dnie dopłynąć do znajdującej się na głębokości 40 m jaskini. Wejście do jaskini robi ogromne wrażenie – nawis skalny jest porośnięty żółtymi gąbkami, które na tej głębokości (przez zanik ciepłych barw) wydają się wręcz fluorescencyjne. Po wypłynięciu z jaskini nurkowie mogą podziwiać piotrosze, langusty, racznice i ukwiały, a następnie kierują się do komina, do którego wpływa się na głębokości 30 m, a wypływa na 17 m, skąd płynie się dalej – szerokim kanionem z powrotem do basenu, z którego można wrócić do łodzi wcześniej przebytym tunelem lub okrążając niewielki półwysep.
Kilka jaskiń, komin, pływanie pomiędzy skałami. Jerzyna Krzysztof wraz z Kudłem wybrali się na polowanie z aparatami. Cel to poszukiwanie stworzeń o wymiarach poniżej 1 cm. Krzysiek nic nie widział, ale tubylec Kudeł pokazywał gdzie ma pstrykać i później wyszły takie cuda, pojawiła się nawet Murena:
Po nurkowaniu wycieczka do Komiży, miasteczko po przeciwnej stronie wyspy. Kameralne, ciasne uliczki, stary port, bardziej turystyczny klimat niż na Vis.
Wieczorem integracja w bazie !
Dzień 7 – Relaks, plażowanie
Po wieczornej integracji wyszło późne śniadanie ;-). Część ekipy poszła na plażę, część odpoczywała w zaciszu pokoju. Około 14.00 zjedliśmy wspólnie posiłek w lokalnej restauracji. Wróciliśmy do bazy , spakowaliśmy wysuszony sprzęt i wcześniej połozyliśmy sie spać.
Dzień 8
Prom 5.30, o 5.00 stoimy w kolejce do odprawy.
Po zaparkowaniu łapię 2 godziny snu w aucie. Przed godz.8.00 jesteśmy w Splicie, szybki sklep i ruszamy przez Węgry i Słowację do Polski. Po drodze obiad w Koszycach, ale nie bylismy zadowoleni. W Lublinie jesteśmy około północy.
Podsumowanie wyjazdu
Tak krótko, ekipa wspaniała, baza Nautica bardzo w porządku, trasa nie tak męcząca jak by się mogło wydawać. Wraki i miejscówki piękne, wszystkie nurkowania z łodzi. Hotel w miarę OK. Jedzenie w porządku. Organizacja nurkowań w pełni profesjonalna.
Czego mi zabrakło ? Widoczności, cieplejszej temperatury wody i turystów, lubie jak jest więcej osób na lądzie. Aby w pełni wykorzystać miejscówki, idealne są uprawnienia typu Extended Range lub Advanced Nitrox.
Czy będę organizował kolejny wyjazd w to miejsce? Tak, oczywiście, ale we wrześniu, w maju uważam że lepsza jest Malta. Już zapraszam na wyprawę wrzesień 2023 !
Dziękuję firmie Nautica za organizację nurkowań i dziękuję ekipie za wspólnie spędzony czas ! Magda, Kasia, Lenin, Grzesiek, Adam, Jerzyna, Mariusz – DZIĘKI !
Leon